Rządowa propaganda reformy OFE

Autor: Paweł Lechowski 1/27/2011 11:04:00 AM Ilość odsłon: 5545 Kategoria: Portal

 
    Rząd w swojej akcji wyjaśniającej  wykorzystuje propagandowe mechanizmy późnego PRL-u.  W  Gazecie Wyborczej ukazał się  26 stycznia  artykuł podpisany przez    Ludwika Koteckiego, wiceministra finansów w rządzie PO i PSL. Sam już tytuł artykułu:  „OFE: Manipulacja czy rzetelna analiza”  wskazuje na demaskatorskie podejście autora i  oskarżanie „obrońców OFE” o  manipulacje i nierzetelność.  W domyśle rząd jest rzetelny bo dobrze liczy.  W tekście tym padają charakterystyczne dla tekstów propagandowych zwroty, przejęte  z okresu schyłkowego PRL, kiedy władzom publicznym  bardzo zależało na poprawie efektywności  tzw. II etapu reformy gospodarczej. Wielokrotnie wymieniana przez p. Koteckiego  „Debata publiczna” była   wtedy  nazywana nieco inaczej. Mówiło się, że  władza prowadzi  konsultacje ze społeczeństwem.  Teraz też Pan Kotecki wzywa: „Debatę przeprowadźmy wspólnie”. Jednocześnie  ogłasza, że  mamy  rząd, który umie liczyć i wie co robić, a jego krytycy, obrońcy OFE nie umieją liczyć.  Wierzę panu Koteckiemu, że rząd Tuska umie liczyć, a nawet, że  umie liczyć kreatywnie, co pokazał przy liczeniu długu publicznego. Chodzi o coś innego. Pan Kotecki   arbitralne zerwanie umowy społecznej z 1999 r. nazywa  „obecnym  kompromisem”.  Dziwny to kompromis, dziwna debata - skoro znamy już termin wejścia w życie nowych rozwiązań – 1 kwietnia.
    Kolejny zwrot używany przez p. Koteckiego:    „poprawić reformę” –  ukrywa  to co robi rząd czyli kastrowanie  OFE. Rząd zaprzecza  istocie  reformy z 1999 r.  czyli inwestowaniu pieniędzy przyszłych emerytów  na ich indywidualnych kontach,  Już we wtorek prof. Balcerowicz krytykował rządowy projekt reformy emerytur mówiąc, że obcięcie wpłat do OFE jest złe dla gospodarki i przyszłych emerytów, ponieważ w ZUS gromadzone są tylko obietnice.
   Dalej Pan Kotecki używa  terminu: „tańsze i bezpieczne finansowanie”  -  tak ma wyglądać koncentracja środków pieniężnych w OFE . Czyli w przekładzie na język polski będzie  to co dotychczas:  przelewanie pieniędzy  z bieżących składek wprost na konta emerytów. Niezależny ekonomista Krzysztof Rybiński nazywa to dosadnie - nacjonalizacją  prywatnych składek ubezpieczeniowych.
   Często używane jest sformułowanie:  „przesunięcie składki do OFE”   - nie jest to w istocie żadne przesunięcie, bo ZUS nigdy nie inwestował. Na to kłamstwo zwrócił  uwagę prof. Leszek Balcerowicz.                                                                                                                                             
     Pojęcie nowomowy używane jest  jako określenie wypowiedzi, które posługując się stałym zestawem typowych dla siebie określeń, de facto nie niosą żadnej treści, zubażają język bądź wypaczają lub fałszują  rzeczywistość. Zdanie:  „Przyniesie efekty także w innych obszarach wymagających trudnych politycznie i społecznie działań”   to typowa nowomowa. Kolejny przykład nowomowy:  ” podobny efekt można osiągnąć, inwestując w kapitał ludzki czy podejmując inne działania”.  Pozostaje się zapytać autora: jaki efekt?, jakie inwestycje? Jakie działania?.   Zastanówmy się czy  rezygnacja z systemu, w którym pieniądze rzeczywiście się odkłada i inwestuje może przynieść jakieś pozytywne efekty?  Pan Kotecki wskazuje na obniżenie kosztów systemu emerytalnego. Ale czy można wierzyć przedstawicielowi rządu kraju, w którym struktura zatrudnienia w ciągu dwóch lat  jego rządów  bardzo niekorzystnie się zmieniła - ubyło 250 tys. miejsc pracy w przemyśle przetwórczym, a przybyło 53 tys. urzędników.  Czy ten  rząd zrobił coś w tym czasie, w celu  obniżenia  kosztów ZUS-u, który  zatrudnia 50 tys ludzi, na co idzie rocznie 4 mld zł.,  Rząd  PO i PSL nie tylko nie obniża kosztów, ale wręcz przeciwnie  jest mistrzem  w pozyskiwaniu środków dla powiększającej się biurokracji. Rządowa rzetelność liczenia, na którą autor często się powołuje jeszcze nie tak  dawno była nazywana kreatywną księgowością. Dzisjaj  zdolność rządu do prowadzenia  kreatywnej księgowości nazwywa się w nowomowie: „stabilnością finansów publicznych”.  Tusk obiecał w połowie zeszłego roku, a potem to powtórzył we wrześniu podczas uchwalania budżetu, że nie będzie żadnych cięć w przypadku OFE.
   Teraz rząd złamał dane słowo i umowy społeczne. Reforma z 1999 roku była w istocie umową międzypokoleniową,  wypracowaną w   okresie  dwuletnich prac, a po niej miliony ludzi zyskały prawo wyboru, czy chcą zostać w starym systemie, czy przejść do nowego. Ci ludzie zostali przez rząd Tuska oszukani, ale wmawiać im  się będzie,  że to dla ich własnego dobra rząd kradnie im pieniądze, które miały być  odłożone na przyszłe emerytury. Takiemu propagandowemu celowi   służy  rządowy artykuł:  „OFE: Manipulacja czy rzetelna analiza”.  

 

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zaproszenie do Sądu (odsłon: 346889)

 Ilość odsłon:7909445