Polski absurd czyli kto nami rządzi?

Autor: Paweł Lechowski 12/31/2011 11:47:00 PM Ilość odsłon: 13534 Kategoria: Portal


Przypominam sobie jak 10 lat temu Andrzej Lepper wystąpił w sprawie obronności kraju mówiąc, że stan armii jest taki, iż „ chyba drużyna harcerzy mogłaby Polskę zająć”.

Poseł Andrzej Lepper (Samoobrona): Powinniśmy bardzo mocno, Wysoka Izbo, zastanowić się nad stanem armii (...) Dzisiaj jest on taki, że chyba drużyna harcerzy mogłaby Polskę zająć.
 Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński: Jeśli chodzi o wyposażenie polskiej armii, to troskę, którą pan poseł zaprezentował, podzielam, ale muszę pana zmartwić – żadna drużyna harcerzy nie jest tak wyposażona, aby mogła poradzić sobie z polską armią.
Poseł Wojciech Szarama (PiS): Poseł Lepper nieco z przekąsem powiedział, że Polska mogłaby być zajęta przez drużynę harcerską, taki jest stan armii. Tymczasem pan minister Szmajdziński z całą powagą odpowiada, że to nieprawda i że Polska przez drużynę harcerską nie może być zajęta. Słuchający nas mogą sobie zadać pytanie: A co by było, gdyby Polskę zaatakowały dwie drużyny harcerskie?" („Rzeczpospolita”, 6.07.2002)

Dzisiaj, chociaż nie już między nami Andrzeja Leppera i Jerzego Szmajdzińskiego, to mamy nie rozwiązany problem bezpieczeństwa państwa. Ryzyko jest tym większe, że władza dostała się w ręce zręcznych polityków, budowniczych reżimu targowego. Reżimem „targowym” nazywam takie państwo, które wystawia dobra i wartości narodowe na sprzedaż. Frymarczy nimi na korzyść zagranicznych i krajowych grup interesów. Są to ludzie, którzy przyjęli do rządowego panteonu postmodernistyczne miazmaty, że wojny nie będzie, że nastąpi koniec historii, że trzeba służyć silniejszym. Oni to opierają politykę na marzeniach o istnieniu stałego rozwiązania, które może zapewnić nam bezpieczeństwo.
Zapomnieli lekcje historii, która nie raz dowiodła, że siła państwa jest odwrotnie proporcjonalna do siły jego sąsiadów.

Dezercja elit z pozycji narodowych na postmodernę

Od kiedy wodzostwo naszego narodu objęli kierownicy resortów tacy jak Tusk i Sikorski, wizja Stanów Zjednoczonych Europy stała się jedyną drogą, by zapewnić bezpieczeństwo Polski.

Oni to jako przedstawiciele nowej elity dokonali dezercji z pozycji narodowych na postmoderne. Dezercja elity ma swoje źródło w sprzecznościach jakie rodzą przemiany o charakterze modernizacyjnym, poczynając od sfery gospodarczej, której ewolucja pociąga za sobą zmiany w strukturze społecznej, a kończąc na kulturowej i genderowej, której przedstawicielką stała się posłanka Grodzka.

Klientyzm obozu rządzącego

Rok 2012 przyniesie niedostatek efektów w polityce gospodarczej, dalsze zadłużanie państwa spowoduje, że elita rządząca będzie miała trudności z utrzymaniem dotychczasowej silnej pozycji w hierarchii prestiżu. Jedynym dla niej rozwiązaniem będzie prowadzenie polityki klientowskiej względem mocodawców zagranicznych i krajowych. Objawi się to częstym występowaniem z pozycji siły, w tym dławieniem oporu społecznego, kolejnych grup zawodowych i społecznych. Reżim „targowców” jest na to dobrze przygotowany. Po swojej stronie ma wojsko i policję, którym zapewnił podwyżki oraz tzw. „wolne” media, które od dnia 11 listopada stały się jego główną tubę propagandową. W 2012 roku będziemy mieli do czynienia z próbą wprowadzenia zmian ustrojowych prowadzących do wasalizacji Polski i utrzymania władzy eurokracji. W celu marginalizacji przeciwników politycznych „targowcy” obmyślili szereg sposobów, które w zamierzeniu będą miały przynieść im popularność, aprobatę społeczeństwa oraz odwrócić jego uwagę od spraw narodowych. Nie raz zostanie powtórzony model propagandy zastosowany przeciwko kibicom jako tzw. grupie antyspołecznej. Należy zwrócić uwagę, że represje dotknęły wtedy głównie przeciwników reżimu. 

 Zamiast reform mamy gnicie

Nadmierna zależność ekonomiczna i handlowa stanowi zagrożenie dla niezależności politycznej i nic tu nie pomogą propagandowe zaklęcia Radka Sikorskiego. Udział Niemiec w polskim eksporcie globalnym wynosi 25%, a w imporcie - 24%. Natomiast udział Polski w obrotach handlu zagranicznego Niemiec wynosi 2,5%.
Stopień asymetryczności, jaki występuje w stosunkach handlowych Polska – Niemcy przekształca się w jednostronną zależność słabszego partnera.

– W Polsce nie da się żyć – mówi Dominika Stachowiak żona górnika. Mamy z mężem po 25 lat, małe dziecko, oboje pracujemy a i tak nie potrafimy związać końca z końcem. Rodzina Stachowiaków przygotowuje się do wyjazdu za chlebem do Australii.

Blisko 2,2 mln Polaków żyje w nędzy. To prawie 6 proc., a ok. 17 proc. (6,5 mln) – w niedostatku. Liczba osób żyjących poniżej poziomu egzystencji (ubóstwo skrajne), i niedostatku (ubóstwo relatywne) niewiele się w ciągu roku zmieniła – podaje GUS.

 - Wyjazd wielu Polaków za granicę jest zjawiskiem, które trzeba oceniać, uwzględniając różne aspekty oraz skutki ekonomiczne i społeczne- mówi Prof. Janusz Sztumski, socjolog. Skutki doraźne oceniam negatywnie, ponieważ kraj opuszczają ludzie raczej młodzi, wykształceni, z dużym doświadczeniem zawodowym, energiczni i przedsiębiorczy. Mogliby oni pracować bardzo efektywnie w Polsce, gdyby tutaj znaleźli zatrudnienie.

Czy jesteśmy w stanie wojny z Federacją Rosyjską?

Umysł ludzki ma stała tendencję do wnioskowania z teraźniejszości o przyszłości. Przyjrzyjmy się rozumowaniu  elity „targowej”. W którym na straży naszego bezpieczeństwa stoi NATO.
Co uczyni NATO, Niemcy i Francja w razie wybuchu zbrojnego konfliktu między Polską a Rosją?
– Będzie się mobilizować, a potem przyjdzie nam z pomocą – odpowiada minister obrony.
– A jeśli nie przyjdzie nam z pomocą i nastąpi coś co znamy pod nazwą „Dziwnej Wojny” – pytamy ministra.
No to wtedy mamy armię zawodową, w której na jednego dowódcę przypada 0,43 szeregowego.
– Rzecz polega na tym aby mieć polski sposób na obronę – uważa Romuald Szeremietiew. Wizja Moskali i nasza są różne. Słabymi i proszącymi się pogardza. Kształt polskiej polityki na wschodzie to poważny problem. Aktualne wodzostwo naszego narodu problemu tego nie rozwiąże. Uczyć ludzi strzelać i podkładać miny, rozwijać przeszkolenie wojskowe i system obrony terytorialnej – to jest polski sposób na obronę narodową według Szeremietiewa.  Plany ewentualnościowe NATO nie zapewnią nam bezpieczeństwa.

Nie ma bezpieczeństwa na zawsze. Jest bezpieczeństwo polegania na sobie.
Żeby podporządkować jedno państwo drugiemu trzeba pozbawić je elity narodowej.  Wojny były, są i będą. Sprzeciwiać się istnieniu wojen to jakby sprzeciwiać się prawom newtonowskiej mechaniki.
Dla Clausewitza wojna to prowadzenie polityki innymi środkami.
Hobbes zauważył, że wojna to nie tylko agresja w stanie czynnym, lecz wojna obejmuje okres gotowości do rozwiązań siłowymi metodami.

Na czym polega nowy niemiecki Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost)

Klęska uświadomiła elitom państwa niemieckiego, że nacjonalizm żołnierski nie ma szans i trzeba go zastąpić nacjonalizmem kupieckim. Niemcy doszli do wniosku, że aby zdobyć przestrzeń na wschodzie nie trzeba im ekspansji militarnej.
– Mitteleuropa będzie nasza, jeśli wciągnąć ją w system zależności politycznych i ekonomicznych. Aby powiększyć swój obszar państwowy wystarczy dogadać się z Francją i podzielić Unię na dwie sfery wpływów. Główne zadania niemieckiej geopolityki to: polityczne przywództwo w Europie, przezwyciężenie dominacji brytyjskiej oraz przeciwstawienie się niebezpieczeństwu wschodniemu.
– Nadpaństwo (Unia Europejska) jest formą panowania, które wynosi się ponad narodowościami. Taką nową Unię polityczną musi zainicjować kilka państw. W Berlinie do takiej Unii zgłosił akces polnische minister Sikorski.
 
W odniesieniu do Polski nowy niemiecki Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost) jest taki:
Jedną część polskiej elity w postaci pro unijnych targowców kupimy. Drugą antyunijną uderzymy młotem postmodernizmu i oddamy niepohamowanej mocy rynków. Powiększenie naszego obszaru państwowego nastąpi w ramach Nadpaństwa UE.

Wola życia a świadomość elit

Według „targowców” wojny nie będzie dlatego, że wojnę prowadzi się jedynie między państwami. Skoro nie będzie państwa polskiego nie będzie też wojny.
Wszyscy ci, którzy się temu sprzeciwiają to populiści, nacjonaliści i podżegacze wojenni. My „targowcy” najlepiej potrafimy zajmować się sprawami polskiego społeczeństwa. Dziękujemy Pani Kanclerz za zaufanie. Od dawna traktujemy Polaków tak jak jakby byli pod zaborami. Kochana Pani Kanclerz Merkel, niech Pani spojrzy na efekty naszego wysiłku: słaba edukacja, niski poziom opieki zdrowotnej, najdroższy na świecie system emerytalny,  wysoki fiskalizm,  niewydolne sądownictwo, katastrofa demograficzna wszystko to zabija żywą tkankę narodu polskiego.


 

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane

Zaproszenie do Sądu (odsłon: 347826)

 Ilość odsłon:8227464