Polityki prorodzinnej nie mamy. Rządzący myślą, że dzieci są przynoszone przez bociany. W ciągu 10 lat ilość pracujących Polaków spadnie o 1 mln. czyli o 1/16. Nie ma dzieci, nie ma płatników składek. W tej sytuacji politycy chcą uratowac bankruta kosztem dalszego drenowania społeczeństwa. Ich plan to wydłużenie wieku emerytalnego i zwiększenie składki do ZUS. Mój plan to po pierwsze: likwidacja ZUS i utworzenie w jego miejsce jednej agencji do wypłacania świadczeń przy zatrudnieniu 1/10 obecnego zatrudnienia w ZUSie. Po drugie: powierzenie poboru składek urzędom skarbowym.