Pomysły rządu na wypłatę świadczeń z kapitałowej części systemu emerytalnego nie są dobre. Resort pracy chce wypłaty emerytur z I i II filara przez ZUS, co oznacza dalszą koncentracje emerytalnych pieniędzy w ZUSie. Eksperci przekonują, że 1/3 uczestników systemu będzie wtedy zmuszona do przeniesienia pieniędzy do ZUS i pozbawiona możliwości uzyskania dochodu z inwestycji na rynku kapitałowym w okresie 20-30 lat po przejściu na emeryturę. O tym, że ZUS jest policją ubezpieczeniową nie trzeba przekonywać. ZUS wyspecjalizował się w zmuszaniu do ubezpieczenia całych grup społecznych wbrew i woli i przy naruszaniu przepisów prawa ubezpieczeniowego tak jak to było z kobietami na urlopach macierzyńskich. Czy można powierzyć pieniądze instytucji do której nie ma się zaufania? Wypłacając prawie 5 mln emerytur ZUS znajduje się w instytucjonalnym niedowładzie, co miedzy innymi stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. Na przyznanie emerytury trzeba czekać miesiącami. Dotyczy to nowych, zreformowanych świadczeń. Zgodnie z art. 118 ustawy emerytalnej termin wydania decyzji o ustaleniu prawa do świadczenia to 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do jej wydania. Pomimo 2 mld zł wydanych na informatyzacje ZUS nie potrafi szybko sprawdzić zapisów na koncie ubezpieczonego. Niewydolność organizacyjna ZUS-u przedłuża postępowania wyjaśniające. Ponadto ZUS czeka waloryzacja marcowa emerytur i rent. Skoro ZUS sobie nie radzi i nie jest postrzegany jako życzliwy obywatelowi gwarant starości to dlacego obywatel ma wierzyć, że ZUS zabezpieczy mu starość. Wręcz przeciwnie. ZUS nie tylko nie zabezpieczy starosci ale bedąc piramidą finansową zbankrutuje w ciągu 20 lat. Żeby ją uratować trzeba do niej wkładać coraz więcej pieniędzy. Na tym ma polegać rządowa reforma systemu emerytalnego.