Przykład studentki z Rosnowa 24-letniej Małgorzaty Dondajewskiej pokazuje, że liczyć na wygraną można dopiero po nagłośnieniu swojej sprawy z ZUS-em. W przypadku Pani Małgosi chodziło o wypłatę zasiłku chorobowego i rentę socjalną. Studentka, która trafiła do szpitala bezskutecznie pół roku oczekiwała na pieniądze z ZUS-u. ZUSy w Poznaniu i Koszalinie nie kwapiły się do wypłaty. Przyjęły taktykę na przeciąganie sprawy. Wszczęły tzw. postępowanie wyjaśniające. Nie mogły uwierzyć, że studentka w momencie zachorowania była zatrudnia na etacie. Choroba przyniosła dziewczynie nie tylko cierpienie, ale wpędziła ją w finansowy dołek. Kiedy przebywając na zwolnieniu lekarskim dłużej niż miesiąc w lipcu 2009 r. wystąpiła do koszalińskiego ZUSu nie spodziewała się, że ZUS będzie celowo przeciągał wypłatę zasiłku chorobowego. Upłynęlo pół roku tego "postępowania wyjaśniającego" i pieniędzy z ZUS-u jak nie było tak nie było. Dopiero po tym jak sprawa została upubliczniona w lokalnych mediach ZUS ustąpił i przyznał dziewczynie zasiłek chorobowy oraz rentę socjalną. Małgosia już wie, że bez nagłośnienia sprawy nie wygrałaby z ZUS-em. Małgosiu wracaj prędko do zdrowia – życzy Ci redakcja portalu ZUUS.pl