O tym, że ZUS może być bardziej przyjazny mówił w piątek 4 czerwca 2010 r, w Częstochowie jego prezes Zbigniew Derdziuk. Według prezesa wystarczy mieć platformę żeby było dobrze (chodzi o platformę elektroniczną). Tej platformy prezes jeszcze nie ma, ale będzie ją miał za trzy lata. Więc, żeby móc załatwić wszystkie sprawy z ZUS-em z domu, przez internet - poczekać trzeba jeszcze trzy lata i wtedy ZUS będzie przyjazny. Szkoda, że mało kto się zastanawia nad tym co to znaczy sprawy z ZUS-em, i czy nie lepiej gdyby tych spraw w ogóle nie było. Pomimo tego, że 10 lat temu ZUS wkroczył do naszego życia z tzw. reformą emerytalną, w społeczeństwie wiedza na ten temat jest znikoma. 76% procent zapytanych nie znało zasad wyliczania emerytury. Według 98% zatrudnionych pracowników emerytura nie zapewni im godnego życia. Z wyliczeń OPZZ wynika że w 2060 roku średnia emerytura będzie wynosiła około 25 % ostatniej pensji, czyli o ponad połowę mniej niż obecnie. Cały ten „nowy” system emerytalny jest niezmiernie kosztowny. Pracuje na niego 500 tys. osób zatrudnionych w gospodarce do liczenia składek, 50 tys. pracowników ZUS oraz najdroższy na świecie system komputerowy „płatnik” za 4 mld zł. Prezes piastuje swoją funkcje przemieszczając się między pałacami ZUS. Prezes jest bardzo za tym, żeby jego ZUS był przyjazny.