Wyobraźmy sobie, że mamy XVIII wiek. Widzimy antykrólewskie bezprawie, obniżone standardy, odwrócenie porządku prawnego w państwie, w którym od czasów Sejmu Niemego rządzą ambasadorowie Rosji, Prus i Austrii. Elity tego państwa cechuje samodegradacja, pogoń za stanowiskami i zdawanie się na dobrą wolę silniejszych sąsiadów. Nadciąga nieuchronna katastrofa narodowa w postaci rozbiorów. Tradycyjne wartości patriotyczne są wyśmiewane, co bardzo ułatwia manipulowanie społeczeństwem, a w konsekwencji prowadzi do zastępowania demokracji szlacheckiej - klientyzmem.
Taki raport mógłby napisać Hugo Kołataj, jedyny – jak się zdaje – Polak tej doby, który miał wizje naprawy społeczno-politycznych struktur Rzeczpospolitej.
W ubiegłym tygodniu opublikowany został na stronach internetowych PIS-u arcyciekawy dokument będący diagnozą stanu naszego państwa pod rządami stronnictwa platformersów. Pod wieloma względami zawiera wątki znane z historii Polski: słabe rządy pogłębiają kryzys moralny i otwierają drogę do utraty suwerenności. Każdy z 56 rozdziałów tego obszernego, bo liczącego 116 stron „Raportu o stanie Rzeczypospolitej” stawia ciężkie zarzuty rządowi Donalda Tuska. Rabunkowa polityka społeczna polega na okradaniu przeciętnego bądź ubogiego obywatela, głownie poprzez podnoszenie podatku pośredniego (VAT), ale także poprzez przeniesienie części środków OFE do sfery czysto abstrakcyjnych derywatów, których rzeczywistą wartość bardzo trudno ocenić.
Jeśli polityka ma być rozumnym działaniem na rzecz wspólnego dobra warto przeczytać dlaczego III Rzeczpospolita wymaga wielkiej naprawy.