Urzędnicy proponują powodzianom zawieszenie działalności. Niestety nie mówią
co mają zrobić firmy zatrudniające pracowników. Takich firm nie da się
zawiesić z dnia na dzień. Tam gdzie woda stała 4 metry straty idą w setki
tysięcy. Niedawno przedsiębiorcy z zalanej części Sandomierza spotkali się z
przedstawicielami ministerstwa i Agencji Rozwoju Przemysłu. Okazało się, że
nie będzie specjalnych umorzeń podatków i składek ZUS.