5 tys. zł deficytu na każdego Polaka

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 6 maja 2011 22:57 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

  Z danych GUS wynika, że w 2010 r, łączny deficyt w systemach emerytalnych (ZUS, KRUS i słuzby mundurowe) wyniósł 70 mld zł, czyli przeszło 5 tys, zł przypadające  na każdego Polaka pracującego poza rolnictwem.

W OFE są pieniądze w ZUSie obietnice

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 6 maja 2011 22:44 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Od 1 maja 2011 r.  do Otwartych Funduszy Emerytalnych trafiać będzie nie jak dotychczas 7,3 procent wynagrodzenia pracujących Polaków, ale 2,3 procent.

    Tak będzie do 2012 roku.
W kolejnych latach wielkość ta będzie rosła, ale nie do więcej niż 3,5 procent do 2017 roku. Składki przesunięte z OFE do ZUS-u zostaną zaksięgowane na indywidualnych kontach i będą dziedziczone tak samo, jak w OFE. Z tą różnicą, że w  OFE są pieniądze a w ZUSie są tylko obietnice.

Rostowski z Madoffem kontra Balcerowicz

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 22 marca 2011 14:04 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

   Odbyła się debata między Leszkiem Balcerowiczem a Jackiem Rostowskim zorganizowana przez TVP. Prowadzona chaotycznie, miała na celu wzbudzić w odbiorcach przekonanie, że OFE to sprawa gdzie Polacy nie potrafią dojść do porozumienia i tylko rząd jest w stanie zaprowadzić porządek.

Krzysztof Rybiński kontra rząd RP

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 14 marca 2011 14:38 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Rząd  okłamuje  społeczeństwo i kradnie jego pieniądze  
W sprawie OFE  rząd okłamuje ludzi i robi  im pranie mózgu.  W ciągu trzech lat rządów Tuska  dziura budżetowa  wzrosła do 120 mld zł. Wystarczy  zapytać: gdzie są obiecane oszczędności w administracji państwowej?  W zamian mamy 20 procentowy wzrost zatrudnienia urzędników  w ciągu ostatnich trzech  lat. Tusk  dba o swoich  Mirków i potrzeba mu  kasy.  Podwyżki podatków i zmniejszenie emerytur to koło ratunkowe dla budżetu.  Ale i tak w perspektywie 3-4 lat zabraknie rządowi  pieniędzy. Klasa polityczna jest zdegenerowana i niezdolna do działania dla dobra Polski. Powtarza się sytuacja z końca XVIII w.  Tusk przyjmuje  narzucony nam przez Rosjan status PRL-u. Troche to dziwne, bo Tusk jest historykiem i powinien pamiętać co powiedział na Kongresie Wiedeńskim car Aleksander I: "Co nasze to nasze, a o waszym możemy dyskutować". 

Tusk niszczy międzypokoleniowe więzi

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 7 stycznia 2011 16:20 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Tusk w środę w Sejmie mówił, że: „Ludzi, którzy żyją w Polsce, nie można poświęcać dla tych, którzy będą pobierać emerytury w przyszłości”. Chodzi o to, że rząd  Tuska  w istocie chce zmienić publiczny kontrakt międzypokoleniowy. Kontrakt publiczny możemy zdefiniować jako umowę pozwalającą na określenie celów i narzędzi realizacji  polityki społecznej poprzez transfer zasobów znajdujących się w posiadaniu jednostek wchodzących w skład różnych generacji za pośrednictwem podatków i składek ZUS, z drugiej wydatków publicznych. Na dyskusje nad zmianami Tusk przeznaczył 21 dni.  Ogranicza  to dyskurs w sytuacji kiedy zabezpieczeniu poziomu życia seniorów towarzyszy narastające ubóstwo rodzin z dziećmi i młodzieży. Jednocześnie mundurowi, z którymi na ten sam temat rząd rozmawia od grudnia   mają ten przywilej u Tuska, że powołano komisje społeczne i już wiadomo, że aktualnie zatrudnionych mundurowych  nie będzie  się ruszać.  Przypomnijmy: jeszcze  pod koniec wakacji Tusk obiecywał, że żadnych rewolucji w emeryturach nie będzie. Widać wyraźnie, że Tusk to mierny polityk, który sam nie wie co ma mówić  w  publicznym  dyskursie  na temat relacji międzypokoleniowych i zmian w odpowiadającym tym relacjom systemie emerytalnym.  Tusk  taktuje Polaków jak stado baranów –zauważył nawet Balcerowicz. Tusk to polityk,  który  chce ukraść ludziom emerytury i podwyższyć wiek  emerytalny, który kłamie kiedy mówi, że żadnej rewolucji emerytalnej nie będzie i kłamie kiedy mówi, że nikt emerytowi nic nie odbiera.  Wszystko mu wolno bo  jest w istocie wyhodowanym przez nas tzw. kosztem demokracji, a w kraju rzekomo nie ma ludzi, którzy traktują politykę ( od greckiego politykos - społeczny) jako dobro społeczne. Załamanie polityki społecznej za rządów Tuska jest faktem. Tusk wybrał prymitywną – typową formę redystrybucji polegająca na uwzględnieniu  interesów jedynie istniejących pokoleń (mamy rok wyborów) i dlatego  zabiera z OFE żeby mieć na bieżące wypłaty w ZUSie. Tusk to polityk, który w dyskusji publicznej wykazuje się medialną wiedzą na temat płacy pielęgniarki  i okazuje się kompletną miernotą w kwestiach społecznych, takich jak zapewnienie wyższej jakości usług opiekuńczych, edukacyjnych i medycznych. Za czasów  rządów Tuska nastąpił niebywały wzrost  państwa  opiekuńczego, policyjnego i fiskalnego.  Ostatnio rząd zastanawiał się czy  można traktować grantem ogłuszającym i  pociskami gumowymi  kobiety w ciąży i dzieci. Zamiast system upraszczać i tworzyć go całkowicie transparentnym, sięga się po środki policyjnej inwigilacji, fiskalnej represji, a  w ubezpieczeniach  popiera gigantyczny biurokratyzm ZUS, który  zubaża  Polaków dzisiaj  i kradnie  im środki zgromadzone na przyszłość.    W tym samym czasie państwo Tuska  zatrudnia dziesiątki tysięcy nowych urzędników i  wydaje 14 mld zł na tzw. usługi zewnętrze: np. papier i telefony. Aby podnieść  efektywność  zakupów i zaoszczędzić z tego jedną trzecią – 5 mld zł.,  wystarczyłoby stworzyć centrum zakupowe dla całej administracji rządowej. Jak wskazuje prof. Balcerowicz nie robi się tego w imię kolesiostwa i ciemnych interesów Platformy Obywatelskiej. Tusk jest socjalistą, który wzmacnia państwo kosztem człowieka.  Tusk nie wykorzystuje państwa do  bezpośredniego mordowania swoich obywateli tak jak to pierwsi w Europie zrobili Francuzi, ale  robi to w sposób pośredni: rozwala relacje międzypokoleniowe, które mają wpływ na długość i jakość życia.

«Wstecz 1 2 3 4 5 6 7 Dalej» 

 Ilość odsłon:8010094