Rocznie toczy się 100 tys. spraw przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.
Postępowanie ZUS przypomina praktyki niektórych firm ubezpieczeniowych i banków, które dziąłając z niskich pobudek pozbawiają ludzi prawa do należnego im świadczenia. Przykładowo ZUS niekorzystnie przelicza emerytury po conajmniej 30 miesiącach pracy na wcześniejszej emeryturze. Sprawa jest publicznie znana. Ludzie się skarżą, a ZUS czeka na wyroki sądowe. ZUS odmawia wszystkim, bo jeśli nawet kilka osób się odwoła to i tak na tym nie straci. Mamy taki system przyznawania świadczeń emerytalno-rentowych, że dopiero w sądzie emeryci i renciści otrzymuja prawo do należnego świadczenia.
Osoby, które walczą z ZUS powinny upomnieć się o odsetki już na samym początku sprawy.
Sprawy z ZUS-em trwają przecież kilka lat. Do każdego tysiąca złotych niewypłaconej w 2005 r. emerytury ZUS dołoży 500 zł odsetek. W 2007 roku ZUS wypłacił takich odsetek 1,2 mln. złotych.