Rząd chce zrobić z ZUS-u bank ubezpieczeniowy .

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 2 marca 2010 08:57 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Pomysły rządu  na wypłatę świadczeń z kapitałowej części systemu emerytalnego nie są dobre. Resort pracy chce wypłaty emerytur z I i II filara przez ZUS, co oznacza dalszą koncentracje emerytalnych  pieniędzy w ZUSie. Eksperci przekonują, że 1/3 uczestników systemu będzie wtedy zmuszona do przeniesienia pieniędzy do ZUS i pozbawiona możliwości uzyskania dochodu z inwestycji na rynku kapitałowym w okresie 20-30 lat po przejściu na emeryturę.  O tym, że ZUS jest policją ubezpieczeniową nie trzeba przekonywać. ZUS wyspecjalizował się w zmuszaniu do ubezpieczenia całych grup społecznych wbrew i woli i przy naruszaniu  przepisów prawa ubezpieczeniowego tak jak to było z   kobietami na urlopach macierzyńskich. Czy można powierzyć pieniądze instytucji do której nie ma się zaufania?   Wypłacając prawie 5 mln emerytur  ZUS znajduje się w instytucjonalnym niedowładzie, co miedzy innymi stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. Na przyznanie emerytury trzeba czekać miesiącami. Dotyczy to nowych, zreformowanych świadczeń.    Zgodnie z art. 118 ustawy emerytalnej termin wydania decyzji o ustaleniu prawa do świadczenia to 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do jej wydania. Pomimo 2 mld zł wydanych na informatyzacje ZUS nie potrafi szybko sprawdzić zapisów na koncie ubezpieczonego. Niewydolność organizacyjna  ZUS-u  przedłuża postępowania wyjaśniające. Ponadto ZUS czeka waloryzacja marcowa emerytur i rent.  Skoro ZUS sobie  nie radzi i nie jest postrzegany jako życzliwy obywatelowi gwarant starości to dlacego obywatel ma wierzyć, że  ZUS zabezpieczy mu starość.  Wręcz przeciwnie. ZUS  nie tylko nie zabezpieczy starosci ale bedąc  piramidą finansową zbankrutuje w ciągu 20 lat. Żeby ją  uratować trzeba do niej wkładać coraz  więcej pieniędzy.  Na tym ma polegać rządowa reforma systemu emerytalnego.

ZUS pod budżetową kroplówką

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 18 lutego 2010 18:17 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Informacje te przekazał w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na emerytury i renty przewyższają wpływy, ale sytuacja jest stabilna - zapewnił prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. Tegoroczna dotacja z budżetu państwa dla ZUS to blisko 38 mld zł. Tego co prezes nie powiedział dowiedzieliśmy się z grudniowej konferencji w ministerstwie finansów. W projekcie ustawy budżetowej na 2010 rok zapisano dla FUS dotację z budżetu w kwocie 37,9 mld zł i refundację do składek OFE w wysokości 22,5 mld zł. Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów zadeklarowała, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych otrzyma z budżetu w 2010 roku 60,4 mld zł. Według prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2009-2013 deficyt FUS może wynieść od 216 mld zł do 333,6 mld zł. Resort finansów zastrzegł, że wyniki prognozy zależą od przyjętych do wyliczeń parametrów, m.in. makroekonomicznych i ściągalności składek. Wydatki budżetu państwa na 2010 r. wynoszą 301 mld zł, z tego  60 mld na FUS daje 20%.  Zatem sytuacja  jest stabilna, ale pacjent znajduje się pod budżetową kroplówką.  

Co zamiast ZUS-u ?

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 11 lutego 2010 18:45 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

W miarę normalnym kraju (np. UK) system emerytalny działa następująco:
Mając własną działalność płacisz co 3 miesiące 32 funty (podnieśli o £2!). Za to masz gwarantowane od państwa ok 70-80 funtów na tydzień, przy czym mieszkanie za darmo, leki za darmo, autobusy i kolej za darmo... i jeszcze co roku dopłata na ogrzewanie (ok. 300 funtów). Dodatkowo możesz wpłacać na prywatną emeryturę. I to jest ubezpieczenie, bo jak kopniesz w kalendarz to pozostałą kasę dostaje twoja rodzina, a jak żyjesz długo to ryzyko wypłaty emerytury ponosi prywatny fundusz emerytalny. Przy czym mając prywatną emeryturę dalej zachowujesz wszystkie zniżki/dodatki.Ile po odejściu na emeryturę żyją ludzie? Ile żyć będą? Rządowi zależy żeby szybko pomarli a wtedy bierze kasę.
Kwota miesięcznych oszczędności                                         100 zł
Czas oszczędzania w latach                                                      40 lat  
Oprocentowanie w skali roku                                                         5 %
Stan oszczędności na koniec okresu oszczędzania   119 683,74 zł
Miesięczna wypłata w ciągu 20 lat                                           500 zł

Precz z ZUSem, niech żyje emerytura obywatelska !

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 9 lutego 2010 18:40 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

System emerytalny się rozpada.  ZUS wymaga coraz większych dopłat, przedsiębiorcy wolą się rejestrować na Litwie lub w KRUSie, byle tylko nie płacić horrendalnych i złodziejskich stawek podatku,  zwanego tutaj składką na ZUS. Dużo osób pracuje na czarno i olewa ZUS.  Politycy zamyślają o reformie. Najpierw Fedak wystrzeliła z ofe, ale to się nie spotkało z dobrym przyjęciem, bo miała być dalsza koncentracja środków w ZUsie. Teraz Pawlak  proponuje coś odwrotnego - wariant   kanadyjsko- krusowski.  W KRUS obowiązuje stała, ryczałtowa stawka. I za tę stawkę przysługuje podstawowa emerytura. Za stawkę w wysokości 68 złotych otrzymuje się świadczenie w wysokości około 600 złotych. To nie jest dużo - ale podobnie działają systemy emerytalne w krajach takich, jak Szwecja czy Kanada. Tam o to, co jest ponad standard, każdy troszczy się sam - mówi Pawlak "Dziennikowi Gazecie Prawnej".  Jeśli za 68 zł dostaniemy 600 zł tzw. emerytury obywatelskiej, to po co ZUS-owi płacić dodatkowo 500 zł. Według Pawlaka  stawka w wysokości 500 złotych miesięcznie odprowadzana przez 40 lat i lokowana na 5 procent w skali roku dawałaby na koniec ok. 600 000 złotych. Gdybyśmy te pieniądze wypłacali w ciągu następnych 20 lat, to moglibyśmy wypłacać sobie po 2 500 złotych miesięcznie plus 600 zł oczywiście. W tym samym czasie dopłaty do powszechnego systemu emerytalnego wciąż rosną. Na sam ZUS z poziomu około 8 procent do 14 w 2008 roku.    Dotychczasowy system emerytalny oparty jest  na przymusie, w którym pokolenie pracujące finansuje emerytów.  Ale zamiast z  bieżących składek, można to robić bezpośrednio z budżetu.  Omijając ZUS pozbywamy się  olbrzymiego ciężaru, który dławi i przygniata wszelką przedsiębiorczość w Polsce.  Niech każdy płaci przymusowo na emeryturę obywatelską.
 

Ludzie w Polsce zużywają się szybciej

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 26 stycznia 2010 19:14 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Nowy pomysł na reformę emerytur – praca do 67 roku życia.

Eksperci zrzeszeni w Inicjatywie Obywatelskiej 10 Ekonomistów wskazali na potrzebę stopniowego podnoszenia, od 2015 r., wieku emerytalnego do 67 lat. "W Polsce spośród osób powyżej 50. i 55. roku życia pracuje najmniejszy odsetek w Europie. (...) Wszyscy indywidualnie, jako osoby w tym rynku uczestniczące, jako osoby pracujące, jako przyszli emeryci - na tym tracimy. Ale traci też cała gospodarka. Rząd ma znacznie mniej pieniędzy, niż mógłby mieć na fundowanie takich rzeczy jak np. infrastruktura publiczna, a nasze emerytury są niższe". Mamy w Polsce kryzys systemu emerytalnego.  Pomysł ekspertów-ekonomistów idzie w ślad za rządową koncepcją  wydłużenia wieku emerytalnego jako panaceum na kryzys.  Dziwne jest, że znani ekonomiści widzą problem emerytalny w sposób uproszczony. Dla nich decydujący jest  tylko prosty stosunek liczby pracujących i płacących składki i podatki do liczby niepracujących i niczego do sprzedania niewytwarzających. Za 20 lat o możliwościach finansowania nie tylko wypłat emerytur i rent, ale również o utrzymaniu na określonym poziomie cywilizacyjnym całej sfery budżetowej państw a co za  tym idzie o jakości życia decydować będzie poziom społecznej produktywności mierzony wartością dóbr i usług wytwarzanych przez dane społeczeństwo w przeliczeniu na jeden milion żyjących jego członków. Wielkość ta nie będzie zaś zależeć wyłącznie od ilości pracujących, ale również od poziomu automatyzacji i robotyzacji procesów wytwarzania dóbr materialnych (towarów) i świadczenia usług materialnych i niematerialnych sobie nawzajem jak i  członkom innych społeczności zorganizowanych w systemy zabezpieczenia społecznego. Gdyby, bowiem tylko ilość pracujących decydowała o dobrobycie to Chiny miałyby dziś większy dobrobyt niż obywatele USA lub Kuwejtu. Ale o innych czynnikach decydujących o przyszłej kondycji państwa i jego systemu emerytalnego nic podczas dyskusji się nie mówi, co świadczy o tym, że podawane opinie są oparte o wycinkową znajomość dzisiejszych faktów a nie w oparciu o jakieś szersze analizy i prognozy. Tego typu pomysły wydłużeniowe zaprzeczają istocie emerytury, zwiększają ryzyko, że z wypracowanych składek nie będzie korzyści. Ponadto ciekawe jest, że owi ekonomiści stawiają znak równości między  jakością pracy w Polsce i na Zachodzie Europy. Można postawić tezę, że w Polsce ludzie tak jak samochody zużywają się szybciej. Ale takie podejście nie interesuje ekspertów ekonomistów, którzy są  zrzeszeni w Inicjatywie Obywatelskiej 10 Ekonomistów 
 źródło:

«Wstecz 3 4 5 6 7 8 9 Dalej» 

 Ilość odsłon:8010358