Rządy PO to wzrost biurokracji, podatków i ZUS-u

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 19 sierpnia 2010 21:16 Kategoria: Portal

W tym roku nasz polski rząd zaproponował i przeprowadził w sejmie kolejny wzrost biurokracji poprzez zwiększenie częstotliwości przekazywania informacji o założonych i zlikwidowanych kontach bankowych. Teraz mamy do czynienia z  propozycją podniesienia podatków. Rząd planuje też rozmontowanie kapitałowgo systemu emerytalnego. Wszystko to dzieje się pod sztandarem reformy finansów. Kryzys naszego państwa jest nie tylko kryzysem systemu podatkowego, kryzysem ZUS-u jako piramidy finansowej, ale w pierwszej kolejności jest deficytem aktywności ludzkiej spętanej przerostem biurokracji, deficytem, wszystkiego, co jest związane z szarą strefą. System podatkowy, który został stworzony  na początku lat 90., de facto się wypalił pod koniec lat 90., mamy ciągłe nowelizacje, ciągłe zmiany, w których gubią się nawet osoby, które na co dzień się tym zajmują, pisząc orzeczenia, zajmując się tym w praktyce. Prawo podatkowe jest dżunglą przepisów, co naturalnie stwarza warunki do rozkwitu korupcji.  Funkcjonujemy w takim zagmatwaniu ponad 10 lat i wielu ekonomistów wskazuje, że istnieje ogromna potrzeba stworzenia całego systemu, całego prawodawstwa   podatkowego od nowa, aby to był system przejrzysty,czytelny i aby służył rozwojowi naszego kraju w XXI wieku, kraju, który jest jednym z największych krajów w Unii Europejskiej. Niestety, te postulaty pozostają bez echa, mamy kolejne  nowelizacje niewydolnego systemu podatkowego. Politycy są opętani manią regulacji prawnych, które dławią w zarodku wszelkie przejawy aktywności. Mamy w Polsce do czynienia z mentalnością biurokraty zwierzchnika i ubogiego twórczo pracownika najemnego. Samodzielność kusi tylko nielicznych, bo oznacza poczucie odpowiedzialności za siebie, gotowość do ryzyka i inicjatywy. 23 czerwca w naszym kraju obchodziliśmy Dzień Wolności Podatkowej ogłaszany przez Centrum im. Adama Smitha. Niestety jest to najdłuższy, przesunięty, dzień w ciągu ostatnich czterech lat, czyli Polacy musieli więcejpracować na podatki.  W państwie, w którym obciążenia podatkowej i ZUS osiągnęły już niespotykaną wysokość efektem podniesienia podatków będzie rezygnacja z podejmowania działalności gospodarczej i przejście na garnuszek pracodawcy lub państwa.  Co obywetele dostaną w zamian podniesienia podatków i ZUS-u ? Kiedy państwo dla swych obywateli stanie się instytucją usługową ? 

Kurestwa w składkach ubezpieczeniowych kobiet ciąg dalszy

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 12 sierpnia 2010 18:28 Kategoria: Kobiety kontra ZUS

Apel: wysyłajcie pisma do ZUS o umorzenie zaległości składkowych powstałych podczas urlopów macierzyńskich i wychowawczych. Wnioski nie muszą być składane na  ZUS-owskich formularzach, Wystarczy na byle kartce napisać "WNIOSEK O UMORZENIE SKŁADEK". Chodzi o to, żeby ZUS wszczął postępowanie przed 1 września 2010 r.

Już nie jesteśmy zieloną wyspą. Rząd unikając sformułowania kryzys finansów sięga do pieniędzy emerytów i pracującej klasy średniej Chce pozyskać 50 mld zł. na zmianach w systemie emerytalnym i podwyższeniu podatków. Do roboty ruszyli wytrawni aktorzy polityczni rozgrywający politykę  w przestrzeni mediów. Mieliśmy już plan 3 letni , był 5 letni teraz będzie 4 letni plan finansowy. Rząd Tuska ma niewątpliwy autorytet w dziedzinie ograniczania wydatków budżetowych.  Dlatego członkowie tego rządu rozdzielili w lipcu 20 mln zł ekstra premii miedzy swoich pracowników. Twarde trzymanie płac w administracji centralnej. to norma., o której właśnie dzisiaj mówił w sejmie minister finansów hrabia Rostowski. Robił dziwne miny i bardzo się  przy tym nadymał, szczególnie   kiedy opowiadał posłom o przeszłości i przyszłości finansów publicznych, zapominając o teraźniejszości.   Już nie jesteśmy zieloną wyspą. Teraz jesteśmy „Jedynym krajem UE, który jest zabezpieczony przed starzeniem się  społeczeństwa”.   Rząd, który firmuje takie stwierdzenia składa się: z ich autora - pół francuskiego hrabiego od finansów, dwóch historyków, jednego filologa i inżyniera mechanizatora rolnictwa. Przy czym żaden z nich nigdy uczciwie nie pracował w swoim zawodzie. Pan Bóg ich stworzył na polskich polityków.   Ks Tsichner prawił: „Sprawiedliwość to jest jak każdy robi to do czego go przeznaczyła natura”. 

Przymus emerytalny tworzy piramidę finansową ZUS

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 29 lipca 2010 18:10 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Mamy obowiązek ubezpieczenia się  na starość w ZUSie. W tym celu  wpłacamy do ZUS-u co miesiąc ok. 40 % swoich zarobków lub w przypadku przedsiębiorców stałą kwotę, niech to będzie 600 zł. Pytanie brzmi czy mamy pewność, że na starość ZUS wypłaci nam te same  pieniądze z odsetkami ? Otóż w polskim systemie emerytalnym bieżące wpłaty idą na bieżące wypłaty. Z bilansu ZUS-u wynika, że budżet państwa (czyli pieniądze ściągnięte od obywateli) dopłaca do  ZUS z roku na rok coraz więcej. Faktem jest, że ZUS-owi brakuje pieniędzy a rząd zachowuje się jak właściciel piramidy finansowej. W planie ma podwyżki składek, obniżki świadczeń, deregulacje systemu na korzyć ZUS-u kosztem OFE. Czyli wracając do naszego pytania nie mamy  pewności, że odzyskamy nasze pieniądze wpłacone do ZUS. Mało tego szanse mężczyzn, że dociągną do wieku emerytalnego wynoszą około 47%.  Tylu właśnie wpłacających składki mężczyzn umiera przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Nasze pieniądze wpłacone do ZUS nie przejdą na dzieci i wnuki bo nie są kapitałem. Co innego gdybyśmy inwestowali samodzielnie. Z wyliczeń niezależnych ekspertów wynika, że w takiej sytuacji przy 40 latach  inwestowania części swoich zarobków możemy się spodziewać emerytury 2 razy większej od tego co nam hipotetycznie wypłaci ZUS. Niestety przymus emerytalny skazuje nas na nędzę ZUS-u i kradnie nam to co dzięki ciężkiej pracy  moglibyśmy przekazać naszym dzieciom. Społeczeństwo ubożeje a jego przyszłość emerytalna jest niepewna.  System powszechnego ubezpieczenia społecznego się nie sprawdza. Bankructwo piramidy finansowej ZUS  jest nieuchronne i będzie tego systemu smutnym końcem.  

Ustawa antypowodziowa to urzędniczy knot

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 22 lipca 2010 18:03 Kategoria: Powodzianie kontra ZUS

 Stosowanie uchwalonej dwa tygodnie temu ustawy antypowodziowej pozostawia wiele do życzenia.Składki ZUS za kwiecień , maj i czerwiec mogą zostać odroczone do września.Tyle, że odroczenie nie załatwia sprawy obciążenia składkami, a wręcz przeciwnie kumuluje płatności. Nawet w ZUSie twierdzą, że zainteresowanie „dobrodziejstwem" ustawy antypowodziowej jest niewielkie. Ustawa to knot, w którym nie zapisano w jakim charakterze  ZUS  rozlicza się z OFE i NFZ  jeśli chodzi o pracowników zatrudnionych przez przedsiębiorców.  Portal „Walka z ZUS-em to nie jest jakaś heca” będzie monitorował działania egzekucyjnie, jakie ZUS podejmuje na terenach objętych powodzią.

«Wstecz 25 26 27 28 29 30 31 Dalej» 

 Ilość odsłon:8228511