Będziemy mieli reformę reformy emerytalnej.
Jedenaście lat temu rząd Leszka Milera wprowadził reformę emerytalną. Chodziło o zapewnienie w przyszłości wypłaty świadczeń, zmniejszenie kosztów składek., samofinansowanie się systemu emerytalnego.. W ubiegłym roku ZUS wypłacił pierwszej emerytce 917,8 zł, z czego z otwartego funduszu emerytalnego dostała 23,65 zł. Innej z kobiet, która w 2009 roku przeszła na emeryturę, przez dziewięć lat udało się uzbierać nawet 70 tys., co oznacza, że z samego OFE dostała ponad 285 zł. Napływ środków do OFE miał przyczynić się do ożywienia gospodarki poprzez inwestowanie zgromadzonych aktywów w papiery wartościowe notowane na GPW. Niestety tego inwestowania nigdy nie było. OFE zmuszono do kupowania obligacji rządowych. Z roku na rok powiększał się dług publiczny, zwiększało się ryzyko niewypłacalności. Okazało się, że kapitał emerytalny ulokowany został w śmieciowych obligacjach rządowych. Wreszcie rząd Donalda Tuska wpadł na pomysł „specjalnych kont w ZUSie”. Rozszyfrujmy reformę Tuska: w praktyce oznacza dalszą koncentrację środków emerytalnych żeby uratować piramidę finansową ZUSu..