Sytuacja powodzian w gminie Wilków i w innych takich zalanych gminach jest tragiczna. Na dodatek ci którzy prowadzili przedsiębiorstwa i zatrudniali ludzi mają do zapłacenia składki ZUS za maj. Termin przypada na 16 czerwca. Dzisiaj stoi tam woda i jeszcze może stać miesiąc. ZUS nie umarza składek tylko proponuje odroczenia. Wiadomo, że odroczenie płatności nie daje pewnosci, że za dwa, trzy miesiące fima będzie funkcjonowała, że zarobi na składki ZUS. Znając biurokracje ZUS można się spodziewać, że po 15 czerwca będzie ściągać składki z całą bezwzględnoscią - jak to było w przypadku kobiet które pracowały na etacie, prowadziły firmy i rodziły dzieci, a ZUS im po 10 latach kazał płacić składki i nasyłał na nie poborców. Gadanie o pomocy ze strony ZUS-u to mydlenie oczu. Biurokracja ZUS nie jest w stanie tym ludziom pomóc. Zresztą poczekamy do 16 czerwca - zobaczymy jak wyglądać będzie "pomoc" ZUS-u dla powodzian. Jedyne co może obronić ludzi przed ZUS-em to jakaś specustawa podobna do tej z przed roku, kiedy chodzilo o 60 tys kobiet.