Składkowe mięso, które pomoże ZUS-owi wyjść z kryzysu

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 30 października 2009 14:14 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Rządzący nami politycy spodziewają się krachu systemu ubezpieczeń  społecznych. Ażeby zaradzić malejącemu napływowi składek, wymyślili szatański plan pozbawienia dzieci radości i zabawy w okresie dzieciństwa. Mówiło  się  kiedyś, że mięso armatnie  to materiał ludzki przeznaczony  do walki i honorowej śmierci za Najjaśniejszego Pana – tak  mawiał  dobry wojak  Szwejk. Zakład Ubezpieczeń Społecznych  będzie potrzebował w najbliższych latach  mięsa składkowego - młodych ludzi płacących składki ubezpieczeniowe.  Karolina Elbanowska  zorganizowała obywatelski ruch sprzeciwu wobec  dyktatu reformy oświatowej, polegającej na wręczaniu dzieciom zeszytów zamiast zabawek.   Według niej  „nadrzędnym celem reformy obniżającej w Polsce wiek szkolny ma być przyspieszenie pojawienia się na rynku pracy przyszłych płatników składek ZUS i podatków.  Aby jakkolwiek oswoić tę prymitywną i w gruncie rzeczy krótkowzroczną argumentację, ministerstwo odwołuje się do naszych sentymentalnych kompleksów: "Bo na Zachodzie dzieci rozpoczynają edukację w wieku sześciu lub nawet pięciu lat. Nasze dzieci nie są przecież gorsze ani głupsze". Aktualnie dzieci w Wielkiej Brytanii tak samo jak w XIX wieku idą  do szkoły w wieku pięciu, a nawet czterech lat, tak jakby nadal edukacja miała je chronić przed katorżniczą pracą. Wczesny obowiązek szkolny daje wciąż wymierną korzyść dla gospodarki: 16-letnich, gotowych do pracy, absolwentów.  Ci właśnie absolwenci są  składkowym mięsem, na którym żerować będzie ZUS, FUS i podobne im instytucje ubiezpieczeń społecznych w Polsce.

ZUS każe pracować pacjentom na chemioterapii

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 26 października 2009 18:26 Kategoria: Portal

Wszyscy orzecznicy są uzdrowicielami tak mówi pani Łucja, która 7 krotnie stawała przed różnymi komisjami lekarskimi. Orzecznicy za każdym razem  wykluczali u niej pracę fizyczną ale twierdzili, że może podjąć każdą inną. Takie orzeczenie brzmiało jak wyrok bo w sytuacji, gdy może podjąć każdą inną, renta się nie należy. Pani Łucja ma wykształcenie podstawowe, jest po operacyjnej przepuklinie, postępującym nowotworze co niemal uniemożliwia znalezienie jakiegokolwiek zatrudnienia. Jednak ZUS jest nieubłagany. Lekarze orzecznicy to uzdrowiciele, tyle że prosto od nich ludzie ponownie wracają do szpitali.  Pani Łucja ma przepisaną chemioterapię. Przyjmuje się, że pacjenci w trakcie chemioterapii nie chodzą do pracy bo występują u nich tzw. zaburzenia ostre polegające na nudnościach, wymiotach lub zaburzeniach czucia. Dla lekarzy uzdrowicieli nie jest to przeszkodą w podejściu pracy przez chorego, O jaką pracę im chodzi tego już nie mówią. 

Co dla nas robi polska administracja ?

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 23 października 2009 20:27 Kategoria: Prasówka

Od czasów rewolucji neolitycznej przyjęło się, że ludzie nie potrafią sami się rządzić i  potrzebują  do tego innych  ludzi - specjalistów w rządzeniu.  Dzisiaj tacy specjaliści  nazywani są politykami, a system legalnego wyciągania pieniędzy na rządzenie  nazywany jest administracją.  Co można zrobić z administracją w sytuacji kiedy:

System ubezpieczeń społecznych jest chory

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 21 października 2009 17:49 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

Nowy prezes ZUS  stwierdza, że  finanse FUS są chore, ale ZUS nie jest od tego żeby je uzdrawiać. ZUS wykonuje ustawy. Prezes ma receptę na kryzys w systemie ubezpieczeń społecznych : ograniczenie rekrutacji  do pracy w ZUSie i wydłużenie aktywności zawodowej Polaków.  Na pytanie:  W przyszłym roku FUS otrzyma rekordową dotację z budżetu w wysokości 37,9 mld zł, a mimo to będzie mu brakować na wypłatę świadczeń. Dodatkowe 7,5 mld zł ma pochodzić z Funduszu Rezerwy Demograficznej, a mimo tego ZUS będzie musiał w bankach pożyczyć 3,8 mld zł. Łącznie więc w kasie FUS będzie brakować prawie 50 mld zł. Ten deficyt powtarza się co roku. Czy ma pan jakiś pomysł, by to zmienić? 

Co internauci myślą o ZUSie

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 19 października 2009 17:47 Kategoria: Zus na wesoło

Jestem pracownikiem ZUS. Dzień zaczynam o 7.00 kawą i pączkiem, około 10.00 następna kawa i jakaś czekoladka, którą przyniesie klient. Czasem podpiszę jakiś świstek, pochodzę po innych biurach na pogaduchy. I jakoś ośmiogodzinny dzień pracy zleci. Za to wszystko dostaję nie tylko 13 , 14, ale niekiedy 15 i premię w wysokości 2000zł ( netto). Generalnie praca w ZUS jest nudna i chętnie się z kimś zamienię!!!!!!!! :-) POZDRAWIAM WSZYSTKICH !   Zapomniałaś (eś) dodać Pozdrawiam Wszystkich frajerów !!!!
Jestem pracownikiem PUP.Dzień zaczynam o 7.00 herbatą i ciastkiem około 10.00 kolejna herbatka lub kawa i kolejne ciasteczko które przynie...
Nawet wielkie brawa!!!
W wydziale emerytur i rent, każdy pracownik wie, że pracując w tej firmie na niezły sajgon, ale co tam powkurzać można co niektórych. Pozdrawiam serdecznie.  Ja, która się bogaci na biednych ludziach i zamiast podnosić emerytury i renty to jeszcze bezczelnie odbierają. Widać to jakie wille sobie stawiają w różnych miastach. Ja nie widzę przyszłości dla moich dzieci , z czego one beda dostawać emeryturę, jeszcze przyjdą czasy że my do końca życia będziemy utrzymywać dzieci a pytanie z czego?. ZUS to zatruta krew i ludzie nienawidzą tej instytucji i chorych jego praw, które niszczą ludzi i nic nie dają ,tylko śmieją Się w żywe oczy. tak naprawdę jest supeeeer ............

«Wstecz 43 44 45 46 47 48 49 Dalej» 

 Ilość odsłon:8013340