Co zamiast ZUS-u ?

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 11 lutego 2010 18:45 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

W miarę normalnym kraju (np. UK) system emerytalny działa następująco:
Mając własną działalność płacisz co 3 miesiące 32 funty (podnieśli o £2!). Za to masz gwarantowane od państwa ok 70-80 funtów na tydzień, przy czym mieszkanie za darmo, leki za darmo, autobusy i kolej za darmo... i jeszcze co roku dopłata na ogrzewanie (ok. 300 funtów). Dodatkowo możesz wpłacać na prywatną emeryturę. I to jest ubezpieczenie, bo jak kopniesz w kalendarz to pozostałą kasę dostaje twoja rodzina, a jak żyjesz długo to ryzyko wypłaty emerytury ponosi prywatny fundusz emerytalny. Przy czym mając prywatną emeryturę dalej zachowujesz wszystkie zniżki/dodatki.Ile po odejściu na emeryturę żyją ludzie? Ile żyć będą? Rządowi zależy żeby szybko pomarli a wtedy bierze kasę.
Kwota miesięcznych oszczędności                                         100 zł
Czas oszczędzania w latach                                                      40 lat  
Oprocentowanie w skali roku                                                         5 %
Stan oszczędności na koniec okresu oszczędzania   119 683,74 zł
Miesięczna wypłata w ciągu 20 lat                                           500 zł

Precz z ZUSem, niech żyje emerytura obywatelska !

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 9 lutego 2010 18:40 Kategoria: Krach systemu ubezpieczeń

System emerytalny się rozpada.  ZUS wymaga coraz większych dopłat, przedsiębiorcy wolą się rejestrować na Litwie lub w KRUSie, byle tylko nie płacić horrendalnych i złodziejskich stawek podatku,  zwanego tutaj składką na ZUS. Dużo osób pracuje na czarno i olewa ZUS.  Politycy zamyślają o reformie. Najpierw Fedak wystrzeliła z ofe, ale to się nie spotkało z dobrym przyjęciem, bo miała być dalsza koncentracja środków w ZUsie. Teraz Pawlak  proponuje coś odwrotnego - wariant   kanadyjsko- krusowski.  W KRUS obowiązuje stała, ryczałtowa stawka. I za tę stawkę przysługuje podstawowa emerytura. Za stawkę w wysokości 68 złotych otrzymuje się świadczenie w wysokości około 600 złotych. To nie jest dużo - ale podobnie działają systemy emerytalne w krajach takich, jak Szwecja czy Kanada. Tam o to, co jest ponad standard, każdy troszczy się sam - mówi Pawlak "Dziennikowi Gazecie Prawnej".  Jeśli za 68 zł dostaniemy 600 zł tzw. emerytury obywatelskiej, to po co ZUS-owi płacić dodatkowo 500 zł. Według Pawlaka  stawka w wysokości 500 złotych miesięcznie odprowadzana przez 40 lat i lokowana na 5 procent w skali roku dawałaby na koniec ok. 600 000 złotych. Gdybyśmy te pieniądze wypłacali w ciągu następnych 20 lat, to moglibyśmy wypłacać sobie po 2 500 złotych miesięcznie plus 600 zł oczywiście. W tym samym czasie dopłaty do powszechnego systemu emerytalnego wciąż rosną. Na sam ZUS z poziomu około 8 procent do 14 w 2008 roku.    Dotychczasowy system emerytalny oparty jest  na przymusie, w którym pokolenie pracujące finansuje emerytów.  Ale zamiast z  bieżących składek, można to robić bezpośrednio z budżetu.  Omijając ZUS pozbywamy się  olbrzymiego ciężaru, który dławi i przygniata wszelką przedsiębiorczość w Polsce.  Niech każdy płaci przymusowo na emeryturę obywatelską.
 

Wielki sukces ubezpieczeniowy ZUS-u

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 8 lutego 2010 18:36 Kategoria: Portal

ZUS, który jest instytucją zaufania społecznego powołaną do wypłacania emerytur cieszy się, że pierwszy raz od 20 lat zmalała liczba emerytów. Co prawda tylko o 0,02% .  Ale  i tak jest to duży  sukces ubezpieczeniowy.  Wspólnym wysiłkiem ministrów i prezesów zatrzymany został w grudniu 2009 r. przyrost liczby emerytów. Zmiany w legislacji pozbawiły milon osób prawa do emerytury.  Polska jest rajem dla osób starszych. Nasze państwo zapewni  każdemu prace do 70/75 roku życia (chyba, że osoba starsza wyrazi taką wolę i  wcześniej umrze przez co  nie skorzysta z oferty naszego państwa).      

O tym jak ZUS przyznaje się do błędu

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 4 lutego 2010 18:56 Kategoria: Sprawy sądowe

Wyobraźmy sobie taką sytuacje: ZUS nagle twierdzi, że mamy  olbrzymie  zaległości w płaceniu składek. Zawiadamia o tym urząd skarbowy. Fiskus, choć nie ma prawomocnego wyroku, zabiera zwrot podatku z PITu, zajmuje auto należące do firmy i wchodzi na hipotekę  nieruchomości. Myślisz, że to fatalna pomyłka. Zabierasz wszystkie dowody wpłat i idziesz sprawę wyjaśniać do ZUS-u. Choć posiadasz komplet dokumentów, z których wynika, że regularnie wpłacałeś na konto ZUS, to sprawa trafiła do sądu. W sądzie pełnomocnik ZUS-u przyznaje, że nie dość, że nie jesteś winien zakładowi ani złotówki, to masz jeszcze kilkaset złotych nadpłaty. Mimo tego decyzja o zajęciu samochodu i wpisie do hipoteki domu nie znika. Dlaczego? Bo, jak wyjaśnia na sali sądowej przedstawiciel ZUS, nie złożyłeś stosownego wniosku. Błąd ZUS-u kosztuje  nerwy i kłopoty w normalnym prowadzeniu firmy, a teraz na dodatek okazuje się, że to osoba poszkodowana musi prosić, by ZUS naprawił swoją pomyłkę. Choć ZUS przyznał, że  płaciłeś regularnie wszystkie składki, to o dziwo do błędu się jednak nie przyznaje. Jak stwierdził pełnomocnik ZUS "w chwili wydawania decyzji wykazywano niedopłaty". Jak przekonuje Marlena Nowicka, rzecznik prasowa ZUS, to płatnik ma obowiązek pilnowania prawidłowości przelewów na właściwe konto i pod właściwym tytułem. Nowicka tłumaczy, że jeśli dojdzie do błędu, to także płatnik ma obowiązek ustalić jego przyczynę i go naprawić. Po roku walki wygrywasz z ZUS-em Okazuje się, że w chwili wydawania decyzji o twojej rzekomej niedopłacie, pieniądze były na koncie ZUS. Mimo to ZUS dalej twierdzi, że popełniłeś błąd. Historia powyższa  oparta jest na prawdziwym zdarzeniu opisanym w „Głosie Wielkopolskim” w grudniu 2009 r.

ZUS to policja ubezpieczeniowa

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 2 lutego 2010 18:54 Kategoria: Kobiety kontra ZUS

ZUS miał być instytucją zaufania publicznego, a stał się policją ścigającą młode matki na urlopach macierzyńskich. ZUS szuka każdego powodu żeby świadczeń nie wypłacać. ZUS dyskryminuje młode matki, wzywa je na przesłuchania jak na komisariacie po jakimś przestępstwie. Kiedy okazało się, że ZUS nie może podważyć tego, że matka pracowała i  zarabiała zmniejsza zasiłki nawet  o 80 proc. Rezultat jest jednak taki, że zamiast skupić się na nadchodzącym macierzyństwie, kobiety muszą stawiać się na przesłuchania do oddziałów ZUS-u, tłumaczyć się urzędnikom albo nawet wnieść sprawę do sądu i wiele miesięcy czekać na werdykt. Wszystko to dzieje się w sytuacji, gdy ich zdrowie powinno być szczególnie chronione.

«Wstecz 34 35 36 37 38 39 40 Dalej» 

 Ilość odsłon:8229407